Autor Wiadomość
Dumbledore
PostWysłany: Sob 20:45, 10 Lut 2007    Temat postu:

{szybko łapie świstoklika}
profesor Quirrell
PostWysłany: Sob 20:42, 10 Lut 2007    Temat postu:

Kolejna akromantula [pajak] zaatakowała mnie:
- IMMOBILUS!!! - [pająk stracił świadomość istanął w miejscu]
- FLIPENDO!!! - pająk poleciał do tyłu...
- WINGARDIUM LEVIOSA!!! - [leżący z boku pień drzewa uniósł się i udezył w nadchodzącą grupkę pająków...]
- S-t-tarczy d-dyrektorze j-już pójdz-dzmy, zaraz zrobię świstoklik,
[wyciąga mugolski zegarek, unosi nad nim różdzkę i:
- PORTUS!!! - zegarek ulega czemuś niedoopisania i upada na ziemię.
-N-no p-profesorze łapiuemy na :
1-2-3! [rzuca się do świstoklika]
Dumbledore
PostWysłany: Sob 20:35, 10 Lut 2007    Temat postu:

Nie ma za co profesorze.
[pająk biegnie ku profesorowi Quirrellowi]
REDUCIO [ z różdżki wystrzeliły iskry. duży pająk stał się malutkim]
GLACIUS [ mały pajączek zamienił się w lód]
ALATROPUS [ wypala oczy pająkowi]
profesor Quirrell
PostWysłany: Sob 20:27, 10 Lut 2007    Temat postu:

- Dyrektorze, tęp-pię p-p-pająk-k-iii b-bo nie d-d-dają j-już sp-pokoju.
^ogromny pająk leci w moją stronę,
- RELASHIO!!! - z różdzki trysnęły iskry, czerwone iskry, które odstraszyły pająka. Zdezorientowany pająk powoli sie wycofał...
- PETRIFICUS TOTALUS !!! - pająk znieruchomiał.
- D-dobrze, ż-że pan dyrektor p-p-przypomniał, zap-p-p-omniałem o t-tym za-aklęciu, ja u-u-żywałem Drętwoty...
Dumbledore
PostWysłany: Sob 20:23, 10 Lut 2007    Temat postu:

Dzień dobry profesorze... Widzę że szukasz pająków by je wytępić z tego lasu. pomoge panu ^wychodzi ogromny pająk zza drzewa^
PETRIFICUS TOTALUS ^ogromny pająk runął na ziemię^
profesor Quirrell
PostWysłany: Sob 20:17, 10 Lut 2007    Temat postu:

*powoli wracam w te samo miejsce i mrócze pod nosem: Achh te pająkki, musze je tępić... dlacz-czego ja...?
^zza zakrętu wybiega olbrzymi pająk:
ARANIA EXCUMEI!!! - pająk upadł na ziemię...
- Ach żeby byl-l-i ru d-d-dementorzy-y-y, a p-przecież j-jest zaklęcie!
^Ponownie pojawia się pająk tym razem za nim około 10 następnych...
- ANIMO CADERE!!! - cos zabłysło i pająk upadł, a nad jego szczękoczułkami zaczeła tlatać jego dusza, która wpełzła do różdzki...
Kolejny pająk rzucił się do walki:
- ARANIA EXCUMEI!!! - pająk upadł...
- N-n-ie ma w-w-yjscia...
Kolejny pająk rzucił się do walki:
- DRĘTWOTA!!! - czerwone światło zatrzymało pająka w miejscu...
Ostatnie pare pajaków skoczyło do walki:
- INCARCERUS!!!!! - *krzyknąłem pare razy* - pająki zostały oplecione magicznymi więzami, podchodząc po kolei do kazdego...
- ANIMO CADERE!!! - pokolei wszystkie dusze zostały umieszczone w rózdzkach...
profesor Quirrell
PostWysłany: Sob 16:50, 10 Lut 2007    Temat postu: Północna część lasu...

*idzie wśród ciemnych gałęźi, nagle wylatuje wielki pająk, akromantule rzuca się z boku i....
- ARANIA EXCUMEI!!!! - strużka niebieskiego światła rozłożyła akromantule.... Very Happy
Powietrze pszeszył świst i pojawiła się następna
- ARANIA EXCUMEI!!! - kolejny pająk padł na ziemię.
Nagle pojawia się duży dziwny niedokonca widoczny w cieniu stwór:
- Incarcerus! - sploty lin obezwładniły jego ciało.

*odchodzę w stronę zamku*

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group.
Theme created OMI of Kyomii Designs for BRIX-CENTRAL.tk.